Wspomnienie po biwaku namiestnictwa

Zapraszamy do zapoznania się z relacją z biwaku namiestnictwa męskiego, przygotowaną przez jego uczestnika oraz do obejrzenia zdjęć z naszego wyjazdu.

Jeżeli chcecie obejrzeć zdjęcia zapraszamy do galerii hufcowej.

Nasz biwak namiestnictwa miał miejsce tuż przed feriami zimowymi. W dość licznym gronie zebraliśmy się w dworcu Łódź Kaliska o 6:45. Następnie całą grupą udaliśmy się na peron gdzie pociąg już czekał. Podróż mineła całkiem szybko nim się obejrzeliśmy byliśmy już na miejscu.
Po opuszczeniu pociągu przywitał nas komendant hufca Zduńska Wola. Musieliśmy trochę się przejść a po drodze dojechał jeszcze jeden druh.
Gdy już dotarliśmy do hufca wszyscy się rozebraliśmy bo za chwilę miały się zacząć pierwsze zajęcia. Prowadzącym był Kacper Szewczyk, a zajęcia minęły całkiem szybko. Zajęcia dotyczyły zasad dobrej zbiórki. Była to wielka gra planszowa w której wszyscy świetnie się bawili, aby wprowadzić nutkę rywalizacji za wygraną była nagroda. Po pogratulowaniu zwycięzcy mieliśmy chwilę czasu dla siebie. Chwilę później rozpoczęły się kolejne zajęcia prowadzącym tym razem był Bartek Cota. Zajęcia poświęcone były wspólnocie w zastępie. Musieliśmy się połączyć w grupy względem zainteresowań. Po chwili wszyscy byli gotowi do działania. Musieliśmy przejść przez szereg wyzwań świetnie się bawiliśmy ale zwycięzca może być tylko jeden. Wygrana grupa miała przywilej wpisania się na listę na warsztaty. Przed wieczornymi zajęciami było kilka ciekawych opcji takich jak: puszczaństwo czy gry rpg. Po tym poszliśmy do baru mlecznego gdzie zjedliśmy pożywny posiłek.
Gdy wróciliśmy rozpoczęły się zajęcia statyczne, niektórzy robili fajne przedmioty z rzeczy codziennego użytku drudzy siedzieli i grali w rpgi. Po tym jak na spokojnie odpoczęliśmy po obiedzie na miłych zajęciach trzeba było się rozruszać, a my znowu musieliśmy wybrać gdzie chcemy iść. Znowu się rozdzieliliśmy jedni poszli grać w rugby, a inni wspinać się na ściance. Po zajęciach zostało nam jeszcze trochę czasu do zakończenia dnia więc wszyscy poszliśmy trochę pograć w rugby – było świetnie.
Po tym wszystkim musieliśmy się narysować na kartce a podczas wieczornego podsumowania wytypować osobę na obrazku i ją do niego przypisać. Wszystkie zajęcia podczas kominka miały na celu integrację, rozmawialiśmy dużo o tym kto jest wzorem i jak zastępowy ma nim być. Po kominku rozłożyliśmy sobie śpiwory i osoby, które były naprawdę zmęczone się położyły a reszta mogła po cichu śpiewać lub grać w planszówki. Po pobudce spakowaliśmy wszystko do plecaków i aby w pełni wykorzystać wyjazd ponownie poszliśmy się pobawić na grach organizowanych przez naszą kadrę. Ponownie było nam dane powspinać się na ściankę czy nagrać wywiad i zmontować. Okazało się że te wszystkie ciekawe rzeczy, które robiliśmy to były sprawności kto by pomyślał że są takie ciekawe? Po wszystkim pozostało tylko posprzątać po sobie i jechać do domu z masą wspomnień spędzić udane ferie.

wyw. Jakub Szewczyk
zastępowy 32 ŁDH

 

Post Author: Hufiec